Oszczędzamy prąd

Z powodów planowanych i nieplanowanych sześć na siedem reaktorów atomowych, które dostarczają normalnie 40% prądu dla Belgii jest zamkniętych. 
Planowane naprawy w Doel to jedno, ale w Tihange 2 posypał się beton. Nie w bezpośredniej bliskości reaktora co prawda, ale konieczne są naprawy, więc reaktor jest wyłączony. I wszystko to w tych zimnych miesiącach.
Niemcy znów naciskają na wyłączenie obu elektrowni na stałe. Nic tylko skopać im tyłki i bratki posadzić. Nie dość, że pod naciskiem "zielonych" u siebie z czystego atomu przeszli na węgiel i emitują znacznie więcej CO2 niż by mogli, to jeszcze wymuszają to samo na innych. I to wszystko w momencie, kiedy według wszelkich kalkulacji kończy się nam czas na zniesienie emisji CO2 do zera, a powinniśmy wręcz aktywnie wyłapywać CO2 z atmosfery! 
Belgijskie elektrownie mają przerąbane od czasu wycieku oleju w 2014 roku, który był wynikiem sabotażu. To ostatnie wpienia najbardziej, bo przez jakiegoś pseudo-ekologicznego oszołoma emisje CO2 mogą być jeszcze wyższe. Do tego ceny prądu poszły mocno w górę. Spodziewam się dopłaty do rachunku. No dobra, nie jest tak, żeby miało to być jakoś tragicznie odczuwalne w domowym budżecie, zwłaszcza, że Joshua pracuje już na pełny etat, ale fakt, że w skali kraju może być konieczność wyłączenia świateł przy autostradach, przemysł musiał przystopować, a jeśli temperatury mocno spadną, to mogą być przerwy w dostawie energii, już boli. Boli spalanie gazu, boli że w innych rejonach świata jest jeszcze gorzej. 
Póki co akcelerator w labie pracuje, ale wszyscy jeszcze staranniej planują eksperymenty, żeby ich nie przeciągać. A ja nie używam więcej niż to racjonalnie potrzebne. 



Tymczasem Greenpeace odpalił fajny projekt. Tak, dobrze czytacie, tu akurat chwalę Greenpeace! 
To mapka emisji dwutlenku azotu. Mówi się o nim mniej niż do dwutlenku węgla, bo problem nie jest tak pilny i nie ma aż takiego przełożenia na to co będzie się z Ziemią już niedługo działo, ale dla nas wszystkich i naszego zdrowia a także bioróżnorodności ma duże znaczenie. I znów: dwutlenek azotu powstaje przy spalaniu w powietrzu. Nie ważne czy węgla, czy gazu, czy benzyny w silniku samochodowym.

A tu link: https://unearthed.greenpeace.org/2018/10/29/nitrogen-dioxide-no2-pollution-world-map/?fbclid=IwAR0JWYncABUG_289Vhnir1CWqo6vEvmdQyzimdpMfdJxaSqYi7O-CX0_aNw

Akurat w tych warunkach u nas wczoraj pralnia pracowała na pełnych obrotach. Zrobilismy chyba 6 cykli prania i suszenia przez cały weekend. Ale Joshua przywióz paczki z US a ja zapakowałam tam wszystkie ręczniki. Grube, mięsiste, w Europie takich nei robią. I te super fajne ręczniki jednak mają wadę: praliśmy na 3 razy.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Modowe zawirowania i impreza u pani ambasadorki.

Post zbiorczy na różne tematy

Szukania pracy ciąg dalszy