Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2023

Noc w kablach

Obraz
W końcu nadszedł dzień badania.  Zgodnie z wytycznymi pojawiłam się w szpitalu o 14. Załatwiłam formalności (tym razem nie musiałam posiłkować się angielskim) i poszłam na górę. Dostałam całkiem fajny jednoosobowy pokoik.  Zaraz później przyszła bardzo miła pielęgniarka, która kazała mi od razu założyć górę od piżamy, zaraz wróciła z komputerem uzupełnić dane i zmierzyć mi ciśnienie (okazało się, że mimo leków, które zażywam, ciśnienie trzyma się na  poziome 115/75). A później zabrała się do przyklejania elektrod. Pod okiem dla wykrycia fazy snu REM (to ta, kiedy coś się człowiekowi śni, wtedy pojawiają się gwałtowne ruchy gałek ocznych), pod brodą, by sprawdzić, czy zgrzytam zębami. Ta na szyi jest od rejestracji chrapania. No i są te na czole i we włosach dla rejestracji fal mózgowych. To dlatego mam tę siatkę na głowie, żeby je przytrzymywała.  Po tej operacji powiedziała, że mogę robić do wieczora co chcę.  Najpierw zrobiłam sobie zdjęcie. 😂 WE ARE THE BORG. YOU WILL BE ASSIMILATE

Abigail - część druga

Obraz
Skoro o niej piszę, to pewnie się już domyślacie. 😉 Abbie nadal jest u nas. No jest i nigdzie się nie wybiera. Nikt się po nią nie zgłosił. Próbowaliśmy znaleźć jej nowy dom, ale... jedna pani która przyszła, powiedziała, że Abbie jest brzydka i że jej nie chce. Szaro-żółty psiak o budowie przypominającej parówkę, z wysuniętą żuchwą, krzywymi i mocno niekompletnymi ząbkami, dodatkowymi - szóstymi, ponadplanowymi pazurkami na tylnych łapkach rozgościł się na posłanku przy kwietniku. Czasami w dzień układa się też na Moyrackim łóżeczku (późnym wieczorem na łóżeczko idzie jednak Moyra).  Całe dni Abbie przesypia, aktywna jest tylko na czas spaceru, który lubi tak bardzo, że próbuje oszukiwać, że jeszcze nie była na spacerze i pcha się pod drzwi drugi raz "a nóż, widelec, mnie jeszcze zabiorą?". W nocy spokojnie śpi w salonie, choć bezczelnie pcha się na sofę, zostawiając na niej duże ilości sierści, bo wyczesanie żółtego pieska to nie lada wyzwanie i potrzeba do niego dwóch osó