Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2024

O tym, jak w sklepach zabrakło jedzenia i mały update.

Obraz
Protest rolników zaczął się od najazdu na centrum Brukseli. Jak zwykle musiała być zadyma, wiejskie bydło zablokowało drogi, rzucało jajkami i paliło cokolwiek im wpadło w łapy. Szczerze mówiąc, jak bardzo jestem za demokracją, oraz za prawem do protestowania, to za takie akcje karałabym bez litości. Naprawdę, nie tak trudno ustalić kto palił opony i po fakcie, kiedy już nie będzie groźby rozróby, wyciągnąć konsekwencje?  Jeden z drugim zabuli gigantyczną karę, to następnym się odechce. Protest?  Spoko, ale na cywilizowanych zasadach. Przecież tam chodzą, pracują, a dalej także mieszkają ludzie, a ci używają broni masowego rażenia, bo im się coś nie podoba. Przecież te kłęby czarnego gryzącego dymu unosiły się nad miastem przez długie godziny.   W pewnym momencie działania rolników przybrały formę terroryzmu wewnętrznego, bo ciężko inaczej nazwać blokowanie centrów dystrybucji żywności. W niektórych sklepach półki wyglądały w sobotę tak jak w naszym Colryucie. Zero, dosłownie zero świe

Zima w belgii trwała od środy do piątku, psy zdrowieją, robimy bonsai, mam skierowanie do okulisty

Obraz
Dziś post trochę chaotyczny, ale  pisze na różne tematy i jakoś mi się to nie chce ładnie posklejać.  Śnieg zszedł w jeden dzień. Zrobiło się ciepło a i wiało jak diabli. Silny porywisty, ciepły wiatr był nawet skuteczniejszy w usuwaniu śniegu i suszeniu ziemi, niż halny. Na następny dzień nie było nawet błota! Skojarzenie z halnym było jednak bardzo silne i przypomniało mi się trochę dzieciństwo.  😏 Pogoda... nie wróciła do tego, co było, bo od kilku ładnych dni nie pada. Jest też względnie ciepło. (Co nie przeszkadza cholernemu piromanowi z 203 kopcić w kominku. A żeby POChP dostał!)  Przyszły wyniki badań Smoków. Charlinu ma zdrową prostatę, Abbie na nowych lekach się nie drapie a Moyra... Z Moyrą na razie nie jesteśmy pewni. Póki co leczymy się dalej. Leczeniu towarzyszyły tortury (prawdziwe, nie pomówione, jak w polityce) i wykonane przez psich człowieków czyli nas. Otóż, Moyrak został wykąpany! Musieliśmy to zrobić, bo w jej sierści pełno było białego proszku, jakby mąki wykrusz