Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2024

O roślinach, małych i dużych, czyli ogód botaniczny w brukseli i ilustrowana historia pewnego drzewka bonsai.

Obraz
W Belgii pogoda jest mało korzystna dla roślin. Któregoś dnia było tak ciemno, że zapaliła się lampka z czujnikiem zmierzchu w salonie. Od kiedy przestaliśmy doświetlać rośliny na półce, nasza grewia przestała kwitnąć, a wcześniej waliła kwiatami jednym po drugim. Drzewka w ogrodzie tez nie mają o wiele lepiej. Czerwone klony przybrały szaroburą barwę, moja sosna przestała się rozwijać, a w ogóle przyrosty nie są jakieś szalone. Pięciornik po przymorożeniu zrzucił liście. Co prawda wypuścił nowe i wygląda ładnie i zdrowo, ale już nie zakwitł.  Mnie te 20 stopni na plusie i duże zachmurzenie odpowiada, ale widzę, że w innych kwestiach ta pogoda może być problematyczna.  Jakiś czas temu wybraliśmy się pooglądać więcej roślinek do brukselskiego ogrodu botanicznego. Fantastyczne miejsce.  Najpierw pociągnęło nas w rejon, gdzie trzymane są rośliny zagrożone wyginięciem, lub nawet takie, które już uznano za stracone, ale później gdzieś na świecie odnaleziono jeszcze pojedyncze okazy. Były ta

Szpital - znowu.

Obraz
Tym razem pobyt w szpitalu był planowany. Zatkany kanalik łzowy trzeba jednak było odblokować, bo stale nawracały mi zakażenia, a nie mogę przez kolejny rok jechać non stop na antybiotykach i sterydach do oka. Poza tym któraś kolejna taka infekcja może skończyć się zapaleniem opon mózgowych.  Zabieg był zaplanowany na sierpień, ale tydzień temu zadzwonili do mnie z zapytaniem, czy pasowałby mi termin wcześniejszy. No jasne! Czy szybciej będzie z głowy, tym lepiej.  Słyszałam, że jest to nieprzyjemne, ale tu powiedzieli mi, że robią to w znieczuleniu ogólnym. No dobra. może tak i lepiej? Pomyślałam, że bez sensu na te 10 minut grzebania w kanaliku łzowym bawić się w ogólne znieczulenie, ale spoko, przynajmniej nie będzie bolało (a nawet sprawdzanie czy jest zatkany potrafi boleć.  Wczoraj o 10 zameldowałam się w szpitalu. Dostałam piżamkę zabiegową w pięknym kobaltowym kolorze i poszłam do pokoju, gdzie miła pielęgniarka zmierzyła mi ciśnienia krwi i wypytała jeszcze raz jakie leki rano