Sobotni nordic walking

Nie będę nudzić. Było fajnie, choć spacerowaliśmy w płaskim lasku trochę na północ od Brukseli.
Przynajmniej tyle, z teren ma przeznaczenie spacerowe: mnóstwo ścieżek, brak pastwisk ogrodzonych pastuchami elektrycznymi, trochę rowerzystów, trochę pieszych.
Trackera włączyłam trochę po 1/3 trasy.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Po długim czasie: o dojazdach do pracy i o pracy. I o Abbinku.

Stare nowe 125ccm w Belgii czyli powrót na prawie dwa kółka - spóźniony wpis Joshuy, który jakoś się nie opublikował.

Przesilenie